18 cze 2014

~WPIS SPONSOROWANY PRZEZ BENEDICTA CUMBERBATCHA~
Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest, gdy prowadzi się bloga, ma się o czym pisać, ma się to coś w głowie, ale nikt tego nie odkrywa? Ja też nie. 
A znacie to uczucie, gdy piszesz dużo, z sensem i ludzie to chętnie czytają? Ja też nie. 
A najgorzej jest pisać o filozofii. Filozofia to nie tylko doskonałość słowa, ale pozwolenie swojemu umysłowi się otworzyć i zbadać to co jest w środku. Czasami w trakcie robienia czegoś, zdajemy sobie sprawę, że ta czynność jest zupełnie bezsensowna i nie przynosi żadnego pożytku, i żadnej przyjemności temu, który ją wykonuje. Czas jest cenny. Nie wyobrażamy sobie życia bez czasu, a my go tak marnujemy. 

Ludzie myślą, że jak są popularni albo chociaż trochę znani, wszystko im wolno. Ale przecież w popularności nie ma granicy, nigdy się nie kończy, zawsze chcemy jeszcze, wycisnąć z tego ile się tylko da. I tu nie chodzi tylko o sławnych ludzi, nie tylko o wysoko-funkcjonujących socjopatów, ale o normalnych osobach. Oczywiście nie można powiedzieć, że Sherlock Holmes jest nienormalny, ale spójrzmy prawdzie w oczy, nie można też powiedzieć, że jest normalny...
O ludziach można powiedzieć tyle, że nie wiedzą co jest dobre. Nie wiedzą jak się zachować, boją się ludzi, trudno nawiązują nowe kontakty i znajomości. Mają reguły, zasady stworzone tylko dla siebie, które potem stosują. Problem w tym, że nie zawsze są one słuszne. 
Każdego dopada taki moment, gdy chce być sam. Potrzebuje spokoju, samotności, ale nie zawsze wie ile. Chodzi tu o to, aby spojrzeć oczami innych. Gdy chce spokoju, dajcie mu to. Ale nie na długo. Samotny człowiek, pozbawiony przyjaciół, kogoś, kto by o nim myślał,  nie jest szczęśliwy, nawet gdy mówi, że jest mu dobrze.
Nie będę tu znowu porównywać do Sherlocka, ale tak, on też jest tego przykładem. 
Tak samo jak bezmyślność. Robimy coś, czego potem żałujemy, na początku nie myślimy o tym w sposób, w jaki postrzegają to inni. Uważamy, że wolno nam tak, jestem człowiekiem, mogę robić to co chce. 
Nie chodzi mi tu o rzeczy bardzo ważne, nawet drobnostki takie jak podniesienie chrząszcza, gdy nie zrobią tego inni, lub posłanie uśmiechu osobie bardzo zgnębionej. Może tego nie odwzajemni, może się na nas dziwnie spojrzy, ale po kilku razach zrozumie, że są na świecie ludzie, którzy chcą dobra.
Nie piszmy na blogach o tym, co robimy w piątkowe wieczory. Chyba, że robimy coś na prawdę interesującego, np. wyrzuciliśmy śmiecie i zaczęliśmy się w nich tarzać.
Przepraszam, nie mogę być ciągle poważna.
I najważniejsze: nie przejmujmy się tym, co mówią o nas inni ludzie. Bierzmy pod uwagę to, czy sami uważamy, że jesteśmy dobrzy. Bo wiele ludzi, mówi coś o innych, mówi jak się powinni zachować, jacy powinni być. Ale nie zawsze oni mają rację. Czasami mamy ją my.
You are amazing, trust me.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz