Jest 6 luty, trochę późno, ale zima ciągle trwa i w sumie jakbym napisała to za miesiąc, to teoretycznie też by była zima. Czyli jeszcze nie tak późno.
Pod koniec stycznia pojechałam na parę dni do Zakopanego, teraz znowu mam ferie. Co prawda, już połowa za mną, bo skoro zaczęły się tydzień temu, a jeszcze tydzień, to połowa minęła. Tak.
Bardzo szybko mi zleciał, bo całe 5 dni byłam na pół koloni w stadninie, już trzeci raz i było wspaniale jak zawsze. Całe pięć dni jazdy i pracy przy koniach. I to nie jest sarkazm.
Mam jeszcze parę zdjęć z Zakopanego, ale to będę wstawiać w międzyczasie.
Nie miałam jako takich planów na ferie, poza końmi i zamiarem wstawania rano i oglądania serialu, co pewnie będzie moim zajęciem w drugim tygodniu. Żałuję tylko, że nie zrobiłam żadnych zdjęć z koni, ale mam jeszcze okazję, w końcu jestem tam dosyć często.
Mam do obejrzenia jeszcze parę odcinków seriali, mam trochę zaległości, bo dawno tak właściwie nie miałam okazji nic oglądać. Najchętniej bym teraz wyszła na dwór, bo normalnie o tej porze w lato byłoby bardzo jasno. Chciałabym żeby już było ciepło, ciekawe kiedy w tym roku wreszcie będzie.
Nie mogę się doczekać już zimy, czekam na nią i czekam :)
OdpowiedzUsuńAkurat nie przepadam za zimą, ale niewątpliwie miewa swoje dobre strony.
OdpowiedzUsuń