14 sie 2015

Jak się dopasować? - tytuł prawie odpowiedni do wpisu.

Są takie pytania, na które odpowiedzi nie ma. Żeby napisać to zdanie, nie musiałam nawet wiedzieć jaki jest tytuł postu, który teraz piszę, bo prawdę mówiąc, nie mam pojęcia - cóż, znajdę ciekawy temat w trakcie. Istnieją takie pytania, bo nie istnieją odpowiedzi, a przeciwieństwa się przyciągają. Człowiek nigdy nie znajdzie odpowiedzi na przykładowe pytanie: "Co się dzieje po naszej śmierci?", ponieważ gdy się tego dowie, to pytanie już pytaniem nie będzie, tylko hipotezą. Co prawda w trochę innej formie, ale temat pozostaje jasny. Wtedy to pytanie nie będzie już pytaniem bez odpowiedzi, tylko takim naturalnym jak to, co mamy na obiad. Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że większość zupełnie nie zdaje sobie sprawy, o czym tu do Was piszę, ale grunt to wiedzieć, zrozumienie przyjdzie kiedy będzie na to pora. Jasne, każdy może mówić, że "zrozumiesz, kiedy dorośniesz". Nie rozumiem tego - tak jak - nie zgadzam się z tym. Prawidłową wersją tego zdania powinno być "Zrozumiesz, kiedy dojrzejesz", bo dorośnięcie nie jest równe dojrzeniu. Dorastać to można pod względem wieku, ale kto powiedział że człowiek dorosły od razu staje się bardziej inteligenty od takiego, który jeszcze nie jest pełnoletni? Wiem, że żyjemy w takich czasach, w którym aby się liczyć, trzeba właśnie dorosnąć. Ale słowo "dojrzeć" to co innego. Dojrzewamy do pewnych rzeczy, w tym właśnie do zrozumienia. Czego? Czegokolwiek, tego czego chcemy. Każdy człowiek gdyby chciał mógłby przewyższać swoją inteligencją i bystrością innych - zapewne gdyby każdy podjął się tego zadania, ludzkość by znacznie podwyższyła swój poziom IQ, ale to przecież niemożliwe. Jednak, są osoby, które wywyższają się ponad swoje możliwości. Naukowcy, pisarze, nobliści. Jedno słowo określa wszystkich - intelektualiści. Ktoś powiedział, że "intelektualista to człowiek wykształcony ponad swoje możliwości". Czyli, że przewyższa poziomem innych, nawet siebie, myśli abstrakcyjnie o tym, o czym zwykły człowiek nie wie i się tego nie domyśla. Nie wierzcie w to - nie istnieją zwykli ludzie. Nie ma czegoś takiego jak zwyczajność - skoro każdy jest inny, każdy jest na swój sposób dziwny i nie rozumiany. W takim razie, jaki jest wzór na zwykłego człowieka? Nie istnieje, bo wzoru na jednorożce też nie ma - kurczę, no nie chce tu mówić, że jednorożce nie istnieją, ale w gruncie rzeczy wiemy jak jest - ponieważ, powtórzę - czegoś takiego jak zwykły człowiek NIE MA. Jasne, są ludzie nudni - ale to już kompletnie inna sprawa, a przymiotnik "nudny" jest tak samo subiektywny jak przymiotnik "ładny" i nic tego nie zmieni. Co dla innych ciekawe, dla innych nużące, co ładne, paskudne itd. Należy więc pamiętać, że nigdy nie należy przejmować się tym, co mówią inni - toż to chwile ulotne i nietrwałe, bo to kim jesteśmy w danej chwili, może ulec zmianie. Pierwszą zasadą sarkastycznego przystosowania się do życia w społeczeństwie byłaby fraza
1. Lubisz to czego inni nie lubią? Nie przyznawaj się, bo cię zjedzą.
Tak, mówienie to co się myśli na głos albo lubienie czegoś o czym inni nawet nie pomyślą, jest kompletnie bez sensu dla kogoś, kto chce się wtopić w tłum i nie wyróżniać. Szkoda tylko, że kiedy mamy tłum takich nie wyróżniających się osób i niby takich samych, gdy porozmawiamy z każdą z osobna, potem trudno będzie już nam wrócić do poprzedniego stanu i połączyć ich w jedną grupę, b nie mają jednakowych cech charakteru, ups. Każdy z nas jest osobną jednostką i nic nie może mnie zmusić do tego, abym twierdziła inaczej. Przekonanie, że ludzie to stado baranów i wszyscy myślą tak samo jest bezsensowne. Prawda, pojedynczy człowiek podąży za tłumem, jednak z kompletnie innych powodów - samotność, chęć scalenia się z grupą - to wywodzi się z korzeni, małpy też żyły w stadzie i tak zostało. I zostanie, bo ludzi jest za dużo i jest to niemożliwe aby każdy żył osobno - trzeba się jakoś wpasować i żyć w zgodzie. Dobra, starczy - co za dużo to nie zdrowo, a ja nawet nie szukałam tematu, życie to temat rzeka, nic dziwnego, jest rzeką. W końcu wyczerpią mi się tematy. To nie prawda, ale trzeba czymś zakończyć - nigdy nie przyznawajcie do tego, że podróżowaliście w umysłach innych, nie macie dowodów. A może jednak?

5 komentarzy:

  1. To prawda, ludzie często udają, że coś im się podoba żeby wpasować się w otoczenie, też tak kiedyś robiłam jak byłam młodsza i nie miałam swojego zdania, teraz wiem, że odróżnianie się to nic złego i nawet to lubię ;)
    http://przygody-mileny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. To beznadziejne, że ludzie muszą udawać, by przypodobać się innym ;x Wystarczy być sobą! :D
    KLIK-BLOG

    OdpowiedzUsuń
  3. Uprzejmie informuje, iż zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Zapraszam na mojego bloga - tam znajdziesz wszystkie informacje dotyczące nominacji. http://olussblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. jaki piękny widok <3
    http://eunikovakinga.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Super minerały na zdjęciu strasznie m się pdobają :)

    OdpowiedzUsuń